Zamanifestowani synowie Boży 600518, Kazania William Marrion Branham-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ADOPCJA cz. II
Zamanifestowani synowie BoŒy
Adoption p. II
Manifested Sons Of God
60-0518
William Marrion Branham
Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w ™rodŸ wieczorem, 18.
maja 1960, w kaplicy Branhama w Jeffersonville, Indiana, USA. PodjŸto wszelkie wysiki, by
dokadnie przenie™ø mówione Poselstwo z nagra§ na ta™mach magnetofonowych do postaci
drukowanej. Podczas tumaczenia i korekty korzystano z najnowszej wydrukowanej wersji
oraz z nagra§ na CD w oryginalnym jŸzyku angielskim. Zostao opublikowane w penym
brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie.
Przetumaczono na jŸzyk polski i opublikowano w latach 1992. Skorygowano ponownie i
przygotowano do prezentacji w postaci elektronicznej w 2002.
MÓWIONE S~OWO
GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ
Tel./Fax: + 420 558 324425
Mobil: + 420 776 158954
E-mail: krzok@volny.cz
2
MÓWIONE S~OWO
Adopcja cz. II
Zamanifestowani synowie BoŒy
1
Sko§my nasze gowy dzisiaj wieczór, jako ko™ció, jako grupa
powoanych i wierzcych ludzi, znajdujcych siŸ tutaj dzisiejszego
wieczora, aby siŸ uczyø Twego Sowa, które nas umieszcza na
wa™ciw pozycjŸ w tym Ciele, do którego naleŒymy, i gdzie moŒemy
odpowiednio wspópracowaø jako czonkowie Ciaa Chrystusa.
2
Ono nas obecnie nawouje, aby™my podŒali bezpo™rednio do
Boga. KaŒdy z nas ojców my™li, co gdyby to bya nasza maa córeczka,
jak bardzo ponŸyby nasze serca i jak by™my siŸ czuli zranieni
wewntrz i zwracaliby™my siŸ do zborów proszc o natychmiastow
modlitwŸ. Serce tego ojca ponie i boleje. Panie, niechby ta wielka
Osoba Ducha šwiŸtego przysza wa™nie teraz do serca tego ojca.
Usu§ wszelki cie§ wtpliwo™ci i kaŒdy ból, i daj mu poznaø, Œe Ty
jeste™ Bogiem i nie ma Œadnej choroby, która by siŸ moga ostaø w
Twojej Obecno™ci, kiedy Twoje Boskie polecenie zostao wykonane
przez Twój ko™ció i Twój lud.
3
PoniewaŒ modlimy siŸ w cigu tygodnia _ juŒ od zeszej niedzieli
rozmy™laem o róŒnych sposobach modlitwy i o jej znaczeniu. My nie
mamy zbyt wiele broni, jak siŸ wydaje temu ™wiatu, lecz ta maa proca
jest broni ™mierteln, kiedy jest trzymana w palcach wiary. O Panie,
niechby nasze modlitwy byy celne, by zaday cios ™mierci, która wisi
nad tamtym dzieckiem _ niechaj zostanie zniweczona ta ciemno™ø i
mroki; usu§ je z óŒeczka tego noworodka, tego niemowlŸcia
wzglŸdnie dziecka _ tej dziewczynki. Niechaj to wielkie šwiato
BoŒej Obecno™ci ™wieci na ni i niech wyjdzie ze szpitala jako zdrowe
dzieciŸ.
4
BoŒe, my wiemy, Œe zaraz za t rzek czekaj nas nasi umiowani i
to jest wspaniae. Lecz my miujemy nasze male§stwa. Modlimy siŸ,
Panie, ze wzglŸdu na Twoj chwaŸ, aby™ oszczŸdzi Œycie tego
dzieciŸcia. My, jako Twój Ko™ció, strofujemy ™mierø i mówimy: Stój
tam cicho. Ty nie moŒesz zabraø tego dziecka, bowiem my w imieniu
BoŒego królestwa ro™cimy sobie pretensje do jej Œycia”. Udziel nam
tych rzeczy, Panie, aby™my mogli i™ø prosto do celu, rozporzdzajc
nimi, w Imieniu Jezusa Chrystusa, naszego Zbawcy. Amen.
5
Czy wierzymy? Ja nie wiem, co bym móg czyniø, gdybym nie by
chrze™cijaninem. Ja bym po prostu nie chcia pozostaø tutaj duŒej.
Nie ma niczego, dla czego Œyliby™my _ jedynie, aby doprowadziø
innych do zbawienia. To jest to najlepsze, co ja znam.
ADOPCJA cz. II
3
6
Zatem, dzisiaj wieczorem pragniemy rozpoczø bezpo™rednio na
tym maym tle z naszej poprzedniej lekcji. Dlatego bŸdŸ siŸ stara
przeczytaø dzi™ wieczorem cay rozdzia, jeŒeli mi siŸ uda. Zatem, w
niedzielŸ rano _ byø moŒe bŸdŸ musia poruszyø ten temat w niedzielŸ
do poudnia i wieczorem, jeŒeli wam to odpowiada, aby wam w tym
wykadzie spróbowaø przekazaø to, co chcŸ podaø do zrozumienia
ko™cioowi. O, to jest wspaniae, kiedy odnajdujemy nasz pozycjŸ! A
nikt nie moŒe nic czyniø, dopóki naleŒycie nie wie, co ma czyniø.
7
Co, gdyby™ mia byø^ mia zostaø poddany operacji i byby tam
tylko mody lekarz, który wa™nie uko§czy studia, i który jeszcze
nigdy przedtem nie przeprowadzi operacji. Choøby by mody i
przystojny, miaby gadko uczesane wosy, i byby ubrany bardzo
wytwornie i wiele by nagada, i tym podobnie. On by powiedzia:
Naostrzyem noŒe, wysterylizowaem wszystkie narzŸdzia i inne
przyrzdy”. Ty miaby™ jednak trochŸ niewyra›n minŸ w tym
wypadku. Ja bym raczej wola starego lekarza, który juŒ wiele razy
przedtem przeprowadza tak operacjŸ, zanim bym siŸ podda
operacji. Chciabym wiedzieø, Œe to nie jest kto™, kto wa™nie uko§czy
studia _ chciabym kogo™, kto ma pewne do™wiadczenie.
8
A Tym najbardziej do™wiadczonym, jakiego znam, którego
moŒemy zawezwaø dzi™ wieczorem, jest Duch šwiŸty. On jest wielkim
BoŒym Lekarzem i wielkim Nauczycielem.
9
Podstaw mojego Poselstwa dzisiaj wieczorem jest cigle
niedzielne kazanie, które jest^ Oni odrzucili Samuela, który
posiada Sowo Pa§skie, a przyjŸli Saula, syna Kisza; odrzucili
Samuela, który reprezentowa Ducha šwiŸtego, bowiem on mówi
tylko wtedy, kiedy mu Duch poleci mówiø. Kiedy im na to zwróci
uwagŸ, powiedzia: Przypomnijcie sobie, nigdy nie powiedziaem
wam czego™ w Imieniu Pa§skim, czego by Pan nie urzeczywistni.
Nigdy nie chodziem przed wami nieprzyzwoicie. Nikt nie moŒe mi
zarzuciø grzechu”.
Podobnie jak powiedzia Jezus: KtóŒ moŒe mnie potŸpiø z
grzechu?” Widzicie?
10
On mówi dalej: Nie przyszedem do was, by was prosiø o
pienidze i tym podobnie. Niczego od was nie wziem. Ale wszystko,
co wam powiedziaem, byo dla waszego dobra, bowiem przyniosem
wam to z ust Pa§skich”.
11
Wszyscy ludzie zoŒyli ™wiadectwo: To jest prawd. Wszystko to
jest prawd, ale pomimo tego pragniemy mieø króla. Pragniemy byø
tacy, jak reszta ™wiata”.
12
OtóŒ, dzisiejszego wieczora nasze miejsce Pisma dokonuje
podziau. List do Efezjan jest KsiŸg Jozuego w Nowym Testamencie.
On dokonuje podziau i wprowadza na wa™ciw pozycjŸ tych, którzy
4
MÓWIONE S~OWO
przezwyciŸŒaj. Byo to teraz przez kilka minut tylko takie to,
aby™my uzyskali punkt wyj™cia, zanim rozpoczniemy czytaø,
poczwszy od 3. wiersza. Ostatniej niedzieli wieczorem
stwierdzili™my, Œe Bóg w Starym Testamencie da Izraelowi obietnicŸ
o kraju odpocznienia, bowiem oni byli pielgrzymami i tuaczami. Oni
znajdowali siŸ w kraju, który nie by ich krajem, a Bóg da obietnicŸ
Abrahamowi, Œe mia przebywaø _ jego nasienie bŸdzie przebywaø
przez czterysta lat w obcym narodzie, który siŸ bŸdzie nad nim znŸca,
lecz On ich mia wyprowadziø mocn rŸk i wprowadziø do obfitego
kraju, który opywa mlekiem i miodem.
13
A zatem, kiedy przybliŒy siŸ czas wypenienia obietnicy, Bóg
wzbudzi kogo™, by ich wprowadziø do tego kraju. Ilu z was w tej
klasie dzisiaj wieczorem wie, kim by ten kto™? By to MojŒesz.
ZauwaŒcie, naprawdŸ prawdziwy przedobraz naszego Kogo™, który
by dany, aby nas wprowadziø do Obiecanego Kraju _ Chrystusa.
OtóŒ, my mamy obietnicŸ, bowiem nasz obietnic jest duchowe
Odpocznienie, podczas gdy ich obietnic byo cielesne odpocznienie.
Zatem oni przyszli do kraju, o którym mogli powiedzieø: To jest nasz
kraj, my juŒ wiŸcej nie jeste™my tuaczami, osiedlili™my siŸ tutaj, to
jest nasz kraj, i tutaj mamy odpocznienie. Zasiejemy nasze zboŒe,
zasadzimy winnice i bŸdziemy spoŒywaø z ich owoców. A potem,
kiedy nasze Œycie przeminie, zostawimy to dla naszych dzieci”.
14
O, jak mogliby™my wej™ø do tego kraju, gdzie obowizuj prawa
dziedzictwa, podobnie jak w wypadku Noemi, Ruthy i Boaza?
Przypomnijcie sobie to wszystko. O tym, jak brat w Izraelu, jak on
musia^ wszystko, co on straci, musiao zostaø odkupione przez
jego krewnego. O, jak to piŸkne? Byyby potrzebne tygodnie i
tygodnie, tygodnie i tygodnie, aby w to wej™ø, a jeszcze nie
opu™ciliby™my tego rozdziau. Mogliby™my doczyø ca BibliŸ do
tego tutaj _ bezpo™rednio do tego jednego rozdziau.
15
I ach, ja po prostu lubiŸ o tym rozwaŒaø. Zazwyczaj bierzemy To i
rozwaŒamy o Tym przez pótora roku, i nie opuszczamy tej KsiŸgi. Po
prostu pozostajemy bezpo™rednio przy Tym.
16
OtóŒ, sprawa tego dziedzictwa bya tak doniosa, podobnie jak w
wypadku dziedzictwa w tamtym kraju _ nikt inny prócz bliskiego
krewnego nie móg tego dziedzictwa odkupiø. Pozwólcie, Œe teraz
przytoczŸ dla was matek may dowód tego, co poruszyem ubiegego
wieczora. Ilu z was tutaj modlio siŸ o swoich ukochanych, którzy s
zgubieni? W porzdku. Tutaj to macie znowu _ widzicie Wasze
dziedzictwo”. Rozumiecie?
17
Pawe powiedzia Rzymianinowi: Wierz w Pana Jezusa
Chrystusa, a bŸdziesz zbawiony ty i dom twój”. JeŒeli masz dosyø
wiary dla siebie samego, by byø zbawionym, to miej dosyø wiary bez
ADOPCJA cz. II
5
wzglŸdu na to, jak bardzo krnbrnym jest ten chopiec albo ta
dziewczyna. Oni zostan zbawieni mimo wszystko. Bóg to uczyni w
jaki™ sposób! Nawet gdyby ich pooŒy na oŒe ™mierci w szpitalu, oni
zostan zbawieni. Bóg to obieca. Dziedzictwo! Ach! Oni tam bŸd”,
powiedzia Izajasz, a ich potomstwo razem z nimi. Nikt nie bŸdzie
szkodzi ani zabija na caej mojej ™wiŸtej górze, mówi Pan”.
18
O, mam tutaj dla was krótkie miejsce Pisma, mam nadziejŸ, Œe
dojdŸ do niego dzisiaj wieczór. Ponie po prostu w moim sercu, kiedy
powracam my™lami do tego.
19
Teraz id›my jednak dalej. Czy zauwaŒyli™cie, Œe MojŒesz, który
dokonywa wielkich cudów, który przeprowadzi Izraela przez cay
kraj, przyprowadzi ich na granice ziemi obiecanej, lecz nie rozdzieli
im w niej ich dziedzictwa? On im nie da ich dziedzictwa; on ich
przyprowadzi do tej ziemi, lecz to Jozue rozdzieli ten kraj pomiŸdzy
lud. Czy siŸ to zgadza? A Chrystus przyprowadzi ko™ció do tego
miejsca, gdzie zostaa dla nich przygotowana ich posiado™ø i bya im
dana, trzeba tylko przekroczyø Jordan; lecz jest to Duch šwiŸty, który
doprowadza Ko™ció do porzdku. Dzisiejszy Jozue doprowadza
Ko™ció do porzdku i rozdaje kaŒdemu dary, ich miejsce, ich pozycjŸ.
I On jest Gosem BoŒym, mówicym do tego wewnŸtrznego czowieka,
którego Chrystus zbawi _ Duchem šwiŸtym. Czy pojmujecie teraz
co™ wiŸcej z tego? Teraz przechodzimy do listu do Efezjan. Obecnie On
w ten sam sposób umieszcza Ko™ció na naleŒne mu miejsce. OtóŒ,
Jozue umie™ci ich do naturalnego kraju. Obecnie Duch šwiŸty
umieszcza Ko™ció na wa™ciw pozycjŸ _ do kraju, który oni _ na t
pozycjŸ, która im naleŒy, do ich dziedzictwa.
20
OtóŒ, pierwsz rzecz, któr on tutaj rozpoczyna _ On adresuje
swój list: Pawe”. Jak stwierdzimy za chwilŸ, caa ta tajemnica
zostaa mu objawiona, nie w jakim™ seminarium, nie przez jakiego™
teologa, lecz byo to Boskie objawienie, które Bóg da Pawowi przez
Ducha šwiŸtego. On wiedzia, Œe ta tajemnica BoŒa, jak on mówi,
która bya ukryta od zaoŒenia ™wiata, zostaa mu objawiona przez
Ducha šwiŸtego. A Duch šwiŸty, znajdujcy siŸ miŸdzy ludem,
doprowadza kaŒdego do porzdku i umieszcza ko™ció na wa™ciw
pozycjŸ.
21
OtóŒ, jako pierwsze, Pawe zaczyna tutaj opowiadaø ludziom, aby
osignø wszystkich^
PamiŸtajcie, to jest dla Ko™cioa,
nie dla tego,
który znajduje siŸ na zewntrz. Dla niego jest to tajemnic w
zagadkach i nie potrafi jej zrozumieø, przechodzi to ponad jego gow,
a on nie wie o tym absolutnie nic.
Lecz dla Ko™cioa jest to miodem w
skale, niewymown rado™ci, bogosawion pewno™ci, kotwic
duszy; jest to nasz nadziej i ostoj, Ska Wieków,
o, jest to
wszystkim, co jest dobre. Cae niebo i ziemia przemin, lecz Sowo
BoŒe nigdy nie przeminie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]