Zmierzch Izraela, PowerWislak123
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zmierzch Izraela
Henryk Rolicki
Fragmenty książki Henryka Rolickiego "Zmierzch Izraela"
HISTORJA W ŻYCIU ŻYDOSTWA.
Jedynym kluczem do zrozumienia żydostwa jest znajomość jego historii. Religja
żydowska, to religia historyczna i polityczna. W przekroju teraźniejszości żydostwo dla
każdego stanowić musi zagadkę niezgłębioną, coś nienaturalnego, coś poprostu
niesamowitego. W świetle historii rozjaśniają się mroki tajemnicy.
"Korzenie całej religji żydowskiej tkwią w historji żydowskiego ludu. Początkiem jej
jest akt historyczny: wywędrowanie z Egiptu. We wszystkich jej chwilach zwrotnych
znajdujemy historyczne zdarzenia. Z nich czerpie ona swą siłę
,
w głębiach
żydowskiego charakteru narodowego leży jej tajemnica. Formą jej rozwoju jest
polityka." [1].
Jakto? Polityka? Co ma polityka do wierzeń religijnych? Odpowie nam na to cytowany
filozof żydowski:
"Etyczno-polityczne idee stanowiły rdzeń żydostwa. Mojżesz, a po nim wszyscy wielcy
przywódcy ludu, których działalność rozwijała się pozornie w całości na terenie
religijnym, nie troszczyli się o religję, lecz o królestwo Boże. Ale w tem pojęciu
właśnie polityka jest religją, jest entuzjastycznem dążeniem, skierowanem
bezpośrednio ku absolutowi, ku Bogu, jest jedyną rzeczywistością życia, mieszczącą w
sobie wszystkie inne. Nie jest więc już ona jakiemś zajęciem pośród innych, jakąś
płaszczyzną świadomości pomiędzy innemi, lecz jest ustosunkowaniem się człowieka,
woli ludzkiej, w sposób, obejmujący całe życie, do żądań, jakie mu stawia absolut. A w
innem znaczeniu jest polityką stosunki ludzkie i życie codzienne każdego pojedynczego
człowieka tak uregulować, aby były po upływie tego okresu skierowane ku celowi
ostatecznemu. To skierowanie nazwali żydzi sprawiedliwości." [2].
Powiedzmy to sobie w języku mniej filozoficznym. Oto prawodawcy religijni żydów
nie troszczyli się o religię, lecz o zapewnienie Jehowie królestwa Bożego na ziemi. Był
to cel polityczny i religja, którą głosili, stała się religją polityczną. Ubierając swój cel
polityczny w szatę religijną, uzyskiwali zszeregowianie całego plemienia i
późniejszych pokoleń w jeden zastęp bojowników politycznych. Innem znowu
zadaniem było prawodawstwo całe tak uregulować, by każdy czyn jednostki mógł
zostać skierowany ku ostatecznemu celowi politycznemu i w ten sposób stać się
czynem politycznym. Głównym środkiem działania kierownictwa Izraela było
stworzenie dla mas specjalnej etyki; sprawiedliwym, a więc działającym zgodnie z
żydowską etyką, jest tylko ten żyd, którego każdy czyn zmierza ku osiągnięciu
ostatecznego celu politycznego, czyli ku zapewnieniu królestwa Jehowy. Żywo musi
nas zainteresować Jehowa, ów Bóg izraelski, mający zakrólować nad światem.
Przekonywamy się, że nie jest to Bóg uniwersalny, Bóg dla wszystkich, lecz typowe
bóstwo plemienne, bóstwo Izraela. Księga Izajasza talk głosi ludowi izraelskiemu: "To
mówi Pan: praca egipska i kupiectwo etiopskie i Sabaim, mężowie wysocy do ciebie
przyjdą i twoi będą; za tobą chodzić będą, okowami w okowy pójdą i tobie się kłaniać i
modlić będą; tylko w tobie jest Bóg, a nie masz oprócz ciebie Boga" (XLV 14). Albo w
innem miejscu: "będą otworzone bramy twoje ustawicznie ; we dnie i w nocy nie będą
zamknięte, aby noszono do ciebie moc narodów i króle ich, aby przywiedziono. Bo
naród i królestwo, które tobie nie służyło, zginie. I przyjdą do ciebie, kłaniając się,
synowie łych, którzy cię trapili. I będziesz ssać mleko narodów, a piersiami królów
karmion będziesz" (LXI 5) [3].
Jak widzimy, owo królestwo Jehowy nie jest wcale pomyślane nieziemsko; jest to
królestwo z tego świata, zapewniające działaczom tego kultu polityczno-religijnego,
uczestnikom przymierza z Jehową niedwuznaczne korzyści w postaci władztwa nad
innemi narodami. Oto jest sens przymierza, interes jaki obie strony kontraktujące
znalazły w tem przymierzu
:
"Sprzedałem wam moją naukę i jestem sprzedany wraz z
nią" (Mildrasz Theruma 34). Oto istotna tajemnica religji politycznej, ku której
spełnieniu dąży Izrael przez wieki. Środki działania ulegają zmianom; gdy zawiodą
jedne, sięga się po inne. A tajemniczość celu ostatecznego uzasadnia dostatecznie
utajenie środków, dla których jedynem kryterjum etycznem jest "sprawiedliwość", czyli
ich wartość praktyczna dla osiągnięcia celu. Stąd odwieczna, powszechna opinja, że
żydzi hołdują zasadzie: cel uświęca środki. Kierownicy Izraela zmiany metod rzeszom
swoim narzucają gwałtem, rewolucyjnie. Takie rewolucje wewnątrz Izraela nie niosą
jednak z sobą pogardy dla przeszłości. Są to bowiem rewolucje w zakresie używanych
środków, metod działania. Dziś odrzucone, mogą kiedyś w przyszłości znaleźć znowu
swą wartość. Rewolucje w Izraelu nie tykają dogmatu. Jest nim przymierze z Jehową i
cel ostateczny. Na tych dogmatach zasadza się niezmienność dziejowa Izraela.
ZAMIERZCHŁE DZIEJE IZRAELA.
Zamierzchłe, prahistoryczne dzieje Izraela podaję na tle tych faktów i oświetleń, jakich
dostarczają dzisiejsi żydowscy pisarze historyczni, albowiem tylko z tego stanowiska
ten okres judaizmu interesuje mnie w niniejszej książce. Pisarze katoliccy tę antyczną
przeszłość ludu żydowskiego przedstawiają w zupełnie innem świetle. Najstarszym
dokumentem historycznym nieżydowskim, w którym mowa o Izraelitach, jest obelisk
króla Moabitów, odnaleziony w r. 1868, opisujący zrzucenie przez ten lud jarzma
izraelskiego. Dotyczy on już czasów podziału królestwa żydowskiego po Salomonie.
Tablice assyryjskie, na których pisano o walkach króla Salmanassara z Izraelitami,
pochodzą z IX wieku przed Chrystusem. Z braku dostatecznych źródeł nie umiem
powiedzieć nic bliższego o pobycie żydów w Egipcie i o powodach ich emigracji! z
państwa faraonów. Późniejsze dzieje nie daty nam żadnych podstaw do mniemania,
jakoby w Egipcie pozostała jakaś tradycja wrogiego stosunku do Izraelitów. Właśnie
przeciwnie, Egipt od czasu pierwszych walk z Assyrją staje się terenem, imigracji
żydowskiej i sojusznikiem wojskowym państwa judejskiego. Bądź co bądź, sądząc na
podstawie taktów historycznych, przytaczanych właśnie przez żydów i na ich źródłach
się opierając, ze starożytnego Egiptu przejęli żydzi rządy kapłańskie, tajemniczość
kultu, magję, tajne zrzeszenia, a nawet rzeczy takie, jak kult byka i zakaz jadania
wieprzowiny. Kapłani w Izraelu tak, jak w Egipcie, tworzyli zamkniętą kastę
wtajemniczonych. Rekrutowali się wyłącznie z Aronidów. Pomocnikami ich byli
Lewici. Tak samo, jak w Egipcie, religia była wobec ludu tajemnicą. Księgi święte
znane były tylko wtajemniczonym.
"Księgi praw i nauki, przypisywane Mojżeszowi" - pisze główny historyk żydowski -
"uprawiane byty dotychczas (ok. 800 lat przed Chr. - przyp. autora;) tylko w kołach
Aronidów i Lewitów. Nawet dekalog nie byt wszczepiony w serca ludu; tablice, które
go zawierały, spoczywały w arce przymierza, jako prastary, święty zabytek. W arce
przymierza lud widział raczej talizman. Dopiero arcykapłan Jojada zapoznał go, jak się
zdaje, z treścią Zakonu i przy tej sposobności zapewne odczytał ze zwoju,
zawierającego księgi Mojżeszowe, stosowne do ówczesnego położenia rozdziały" [4].
Wobec nieznajomości prawa Mojżeszowego, wobec tego, że "nawet dekalog nie był
wszczepiony w serca ludu", lud izraelski mógł z całą łatwością hołdować różnym
bożkom, czego rozliczne przykłady przytaczają nam księgi święte. Kult bóstw
fenickich Baala i bogini Isztar (Astarty), kult gwiazd, zapożyczony z Babilonu, a
najczęściej egipski kult byka (złotego cielca) szerzyły się w Izraelu wszechmożnie aż
do czasów niewoli babilońskiej. Kult byka przedstawia król Jerobeam, jako odwieczną
religję Izraelitów. Kazał wyobrazić Jehowę w kształcie młodego cielca. "Przeważna
część ludu nie gorszyła się bynajmniej tą reformą, która wydała jej się istotnie
wskrzeszeniem kultu odwiecznego" [5].
Kult Jehowy w świątyni uprawiali tylko kapłani. Lud nie miał dostępu do tajemniczych
obrzędów. Obrzędy te pierwotnie nie były związane z żadnem miejscem, ściśle
określonem. Pierwsza świątynia w Silo, ani późniejszy szałas na górze Morja nie miały
przywilejuwyłączności; dopiero Deuteronomion (621 przed Chr.) nadaje świątyni
Salomona w Jerozolimie prawo wyłączności. Odtąd ofiary mogą być tylko w tej
świątyni składane, tam tylko przyjmie je Jehowa. Staje się ona jedyną istniejącą, a po
zburzeniu jedyną możliwą świątynią Izraela. Wokół tajemniczego kultu kwitła magja i
sztuki czarnoksięskie. Król Dawid w trudnem położeniu udaje się do pewnej
brzuchomówczyni, która potajemnie oddawała się praktykom czarnoksięskim.
Salomonowi przypisywano władzę nad tajemmiczemi duchami i demonami, które na
jego skinienie gromadziły się lub rozpraszały. Po znalezieniu nowego objawienia, t.zw.
Deuteronomion, król Jozjasz udaje się do... prorokini Muldy, żony szatnego
dworskiego Szaluma i ta potwierdza, mu autentyczność księgi i zawartych w niej
przestróg i proroctw. Pociąg do magji kwitnie w żydostwie po dziś dzień. Równolegle z
nim idzie pociąg do zawodów, opartych na wiedzy tajemnej. Magów starożytności
luzują astrologowie, alchemicy i lekarze w wiekach średnich, socjologowie,
religjologowie, teoretycy ekonomii w czasach nowszych, ostatnio zaś okultyści i
spirytyści.
(...)
W takich warunkach, wśród tajnych związków, pod tajnem kierownictwem rozwijał się Izrael
już przed niewolą babilońską. W tem oświetleniu możemy pojąć istotny sens zagadkowego
odezwania się proroka Zachariasza: " ..Bóg ustanowił pasterza nad ludem i dał mu dwa pręty,
z których jeden nazywał się łaską, a drugi związkiem". Oto ów prorok - pasterz trzyma lud w
karbach łaską, czyli siłą objawień, jakich doznaje i związkiem, czyli tajną organizacją.
Między zrzeszonymi, a więc wtajemniczonymi, a ludem rysował się przedział głęboki.
Sprzyjała temu okoliczność, że w okresie przedbabilońskhn wytworzyła się w Judei kursywa
ludowa, obok innego pisma, dostępnego tylko dla nielicznych, jak w Chinach. Pospólstwo
dowiadywało się o prawdach dopiero wtedy, gdy chcieli tego "naczelnicy". Mówiłem już o
tajeniu zakonu Mojżeszowego przed ludem i o częściowem wyjawieniu jego przepisów przez
arcykapłana Jojadę. Znacznie później, w r. 621 przed Chr. arcykapłan Hilkjasz znajduje
znowu w świątyni tzw. Deuteronomion, t.j. powtórną Księgę Zakonu i okazuje ją królowi
Jozjaszowi. Ona dopiero zapewnia świątyni jerozolimskiej przywileje wyłączności. Grozi
klęskami, gdyby król i lud nie nawrócili się i nie poszli za głosem arcykapłana. Król, jak
wiemy, poradził się prorokini Muldy. Władzę dzierżyli więc w ręku "naczelnicy rządu", bliżej
nieznani. Jeżeli prorocy mieli dostęp do tych kierowniczych kół, to byli w nich opozycją.
Przygotowywali zmiany, przewroty nawet, walcząc z tymi, którzy niekiedy "nakazywali im
milczenie". W działalności swej wychodzili nazewnątrz i zwracali się do królów, lub też
nawet - jak Jeremjasz - wprost do ludu. Do pomocy sobie powoływali "szkoły prorockie" i
"bractwa". W tem oświetleniu zrozumiemy powstanie "fałszywych proroków". Jakże łatwo
mógł ktoś wobec króla, czy ludu podać się za proroka, za człowieka wtajemniczonego w
"kota kierowników" i domagać się spełnienia swoich żądań! A królowie, czy lud, przywykli
do tego, że rządzi nimi ktoś niewidzialny, łatwo mogli posłuchać samozwańczego rozkazu
jakiegoś szarlatana. W nastroju tajemnic byle kto uzyskać może władzę. I uzyskiwał ją nieraz
ku rozpaczy proroków prawdziwych. Ten stosunek utajonych kierowników do władzy
oficjalnej przetrwał wśród żydów przez dzieje. Dwukrotne zburzenie Jerozolimy spotęgowało
jeszcze tę tajną zwartość.
(....)
REFORMY EZDRASZA I NEHEMJASZA.
W Babilonie znaleźli żydzi znośne warunki istnienia. Nie byli pierwszymi, którzy tam
osiedli. W ciągu ostatnich lat kilkudziesięciu wiele tysięcy osiedlili Assyryjczycy.
Upadek państwa assyryjskiego i zdobycie Niniwy w r. 606 przed Chr. przez
Babilończyków i Medów, były z początku powitane przez Izraela radośnie; dopiero
późniejszy rozwój wypadków, który doprowadził do zburzenia Jerozolimy przez
Nebukadnecara babilońskiego (586 przed Chr.) uczynił z żydów zdecydowanych
wrogów Babilonji. Sto tysięcy żydów powlókł Nebukadnecar do Babilonu. Tłumy
uchodźców pociągnęły dobrowolnie do Egiptu. Nastrój wygnańców babilońskich był
więcej, niż kompromisowy. Masowo przyjmują religię chaldejską. Część czyni to bez
wahania, reszta pozornie. Wśród czcicieli bożków nie brak kasty kapłańskiej, Aronidów
i Lewitów. Przyjmowanie obcych religij dla oka miało już wtedy swe precedensy w
Izraelu. Za panowania królowej Izebel w Samarji, stolicy państwa izraelskiego, dom
królewski propagował kult Baala i wywierał presję na lud. To też część ludu "czciła
Baala otwarcie, a Jehowę tajemnie [6].
Także i w państwie judejskiem, w stołecznej Jerozolimie, za czasów króla Manassego
znowu Aronidzi, acz niechętnie, pełnią obowiązki kapłanów przy kulcie pogańskim.
Tak więc pogaństwo na wygnaniu znalazło wśród Izraela grunt przygotowany.
Zwycięzca obszedł się z wygnańcami łagodnie. Pozwolił żydom zamieszkać społem i
zachować dawniejszy ustrój, dopuścił ich nawet do urzędów dworskich. Strzegli się
więc żydzi, by występować jawnie przeciw państwu i domowi królewskiemu, lecz
pracowali tajnie. Znów działają tajne związki ("gorliwi wyznawcy słowa Bożego",
"szukający Boga", "cierpiący"). Stanowili oni jądro narodu i byli prześladowani przez
Babilończyków, podczas gdy szerokie rzesze żydowskie, asymilujące się pozornie,
korzystały ze swobód. Z kół tych tajnych związków rekrutowali się później ci nieliczni,
którzy za Cyrusa wrócili do Jerozolimy. To jądro Izraela na wygnaniu ożywione jest
ideą powrotu do kraju i odbudowy świątyni. Z tych ukrytych środowisk wychodzą idee
reformatorskie, które miały w niedalekiej przyszłości nadać Izraelowi swoiste piętno,
odróżniające go od wszystkich innych ludów, Już na wygnaniu reformują metody
nauczania adeptów. Nakreślają plan nowego ustroju kultu i kapłaństwa. Poświęcają
wiele wysiłków młodzieży, by ją nagiąć do nowego sposobu myślenia. Podziemna
praca wre. Zdobycie Babilonu przez Cyrusa perskiego (539 przed Chr.) otwiera żydom
możność powrotu do Palestyny. W chwili wejścia nowego zwycięzcy w mury Babilonu
cały lud, jak za skinieniem różdżki czarnoksięskiej, odwraca się od bóstw pogańskich i
wraca do Jehowy. Nie wielu jednak godzi się z myślą powrotu do ojczyzny. Za długo
już siedzą w Babilonie i zbyt im było dobrze. Niejeden z nich jest potomkiem
osiedleńców dobrowolnych, którzy przybyli do Babilonu już kilka wieków przedtem.
Emigracja żydowska do Babilonu poczęła się już od VIII w. przed Chr. w celach
handlowych i już za czasów świetności królestwa judzkiego szczycił się Izrael
prorokami, którzy głosili swe nauki w murach Niniwy i Babilonu. Powrót do Palestyny
obejmuje więc szczupłą garść ochotników. Reszta finansuje. Kolonizacja dawnej
ojczyzny natrafia na osobliwe trudności. Musi rugować ludność miejscową z jej siedzib
i dbać O to, by koloniści nie zlali się w jedno z autochtonami. Pomaga im Cyrus i
wydaje rozkaz, by miejscowe plemiona ustąpiły izraelitom miejsca. Ledwo czterdzieści
tysięcy żydów wraca do Palestyny. Cyrus mianuje wielkorządcą żyda Zerubabela. I tu
okazuje się, że żydzi byli przedtem w Palestynie tylko wierzchnią warstwą ludności.
Oto bowiem kolonizatorzy wszędzie spotykają się z nienawiścią; przyszli znowu w roli
panów, odbierają ziemię i ludność miejscową spychają do roli swych sług. Odbudowują
świątynię Salomona przy poważnym zasiłku z perskiego skarbca.
Powrót do Palestyny przypomina żywo warunki, wśród których dzisiaj dokonywa się
jej kolonizacja. Deklaracja Cyrusa i deklaracja Balfoura, wielkorządca perski Zerubabel
i wielkorządca brytyjski sir Herbert Samuel, postawa ludności tubylczej i dzisiejsza
postawa Arabów. Finansowanie przez Babilon i finansowanie przez New York. Nawet
zbrojne napady na kolonistów. Zdesperowani Samarytanie zdobywają Jerozolimę,
burzą świeżo odbudowane miasto i protekcja dworu perskiego musi kolonistów ratować
z opresji. W stosunku do ludności tubylczej stosuje się politykę eksterminacyjną. Już
Deuteronomion poleca: "A cokolwiek zdechliną jest, nie jedzcie z niego,
przychodniowi, który jest między bramami twemi, daj, żeby zjadł, albo mu przedaj, boś
ty jest lud święty Pana Boga twego" (Dt. XXIII 19) [7].
Lud "święty" zamyka się przed obcymi i nie dopuszcza do siebie nawet pragnących czcić
Jehowę. Gdy Samarytanie proszą, by ich zaliczyć w poczet gminy judzkiej, spotykają się z
szorstką odmową. Niema dla nich miejsca wśród "wyznawców Zakonu". Odmawia się im
nawet prawa do współuczestnictwa w odbudowie świątyni. Hasłem jest .ogrodzenie Zakonu".
Troską kierowników Izraela, ująć żydostwo w tak silne organizacyjne karby, by nikt obcy nie
przedarł się do wnętrza. Oto istotny sens reform Ezdrasza i Nehemjasza. Metody tych
przywódców nadały żydostwu charakter na długie wieki i ich działalność stworzyła
dzisiejszego Izraela. Na wieść o trudnościach wewnętrznych i zewnętrznych, z jakiemi
koloniści spotkali się w Palestynie, przybywa z Babilonii Ezdrasz (Ezra), otoczony kilku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]