Zand - Z Dziejow Dawnej Lodzi, o Łodzi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->ANDRZEJ ZANDZDnE]ÓWDAWNĘŁODnNAKŁADEMTOW. BIBLJOFILÓW WŁODZI1929sumptem Tow. Bibljofilów wŁodzi,w.DrukarniPolskiej" L. Mazurkiewicza i S-ki,na papierze bezdrzewnym, wukładziegraficznymPrzecławaSmolika, egzemplarzy numerowanych 650.Z tego 35początkowychdlaCzłonkówTowarzystwa,250 dalszych dla Uczestników IV Zjazdu Bibljote-karzy i Bibljofilów Polskich w Poznaniu, 50 dlaautora,resztę zaśprzeznaczono do rozsprzedaiy.Skład główny:DomKsiążkiPolskiej w W ar szawieWytłoczonoSPIS RZECZYPrzedmowaNazwaŁodziO ratuszu dawnejŁodziZżyciamieszczanłódzkichPrzypisyOdpisy dokumentówEGZ. NR.901333-PrzedmowaTowarzystwa Bihljofilów wŁodzi podjąłwydanieobjętych niniejszą publikacjątrzech szkiców,opracowanych przezwystępującegopo raz pierwszy pu-blicznie historyka,łodzianinap.AndrzejaZanda, nietylkobyuczgnić zadość uświęconemu jużzwyczajem, hihljofil-skiemuohowiązkowiobdarzenia Uczestników dorocznegoZjazdu Bihljotekarzg i Bihljofilów zcałejPolskiwłasnym manifestacyjnym drukiem.Towarzyszyłanamprócz tegochęćzaciekawieniaspołeczeństwapolskiegohistorją·Łodzi,tego jedynego w swoim rodzaju miastaw Polsce, któreistniejącprzezciąg pięciuwiekówjako nieznana nikomu osada rolnicza, anastępniejakoubogie i liche miasteczko,rozrosło sięwciąguw. XIXw·najpotężniejszew Polsce miastoprzemysłowe,bybudzić dziśw polskiemspołeczeństwie,a nawetwśródsamychmieszkańców Łodzi,znaczniewięcej niechęcii niepokoju,niżdumy i uznania,niż przywiązaniaiciekawości.MiastoŁódźnie interesuje i nie przy-ciągado siebie ani poetów, ani artystów, ani uczonychpolskich. Wszyscy oniuciekają, stroniąodŁodzi.ZarządREPRODUKC]EAutentycznapieczątkamiejska z r.1577Faksimile autent. aktu,dotg.czącegopostanowieniabudowy ratuszaFaksimile fragmentuautęnt.aktu,dotyczącegosporumiędzy Radąa pospó1stwem w sprawze ratuszanawet zdarzysię, że któryśz nich zainteresujesięna krótko bytemŁodzi,to umieznaleźćna jejsurowem, energicznem i porysowanemgłębokiemibró-zdami przez trud itroskęobliczu tylko rysy godnesatyry i karykatury. Zapewne- nie brakŁodzirysówi takich. Alebyłby jużczasnajwyższy zajrzeć Łodzizbliska w oczy, bez niepokoju i odrazy. Czasbyjużbył,abysię Łodzią zainteresowała całaPolskawspółczesna izrozumiaławreszcie,że Łódźjestjednąz tychnielicznychkuźninaszych, w którychsięhartuje Polskajutrzejsza~Polska innejniżwczorajsza pracy.Przechodzącteraz do samej publikacji,zawierającejpracęp. Andrzeja Zanda, to owartościnaukowejszkiców tych, jako niespecjalista,rozstrzygać sięnieośmielam.Lecz wiele danych przemawiajużzgóryza tein;żei wyrokpowołanychdoosądzeniapracytej czynników niebędziedla niej ujemny. Dla mnie,jako jednego z tych, którzy decydowali o wydaniu jejprzez Towarzystwo Bibljo/ilów wŁodzi, dostatecznąrekomendacją byłtakinteresującytemat sam, jak i naźródłachhistorycznych i naukowych badaniachniewąt-pliwie oparty, a jednak jasny iprzystępnysposób omówienia tych kilkumałoznanychi jeszcze mniej opracowanychspraw,dotyczącychdzie-jów dawnejŁodzi.AjeśliP. S.NAZWAŁODZI
[ Pobierz całość w formacie PDF ]